Trwają w pracowni dostawy zamówionych materiałów i surowców potrzebnych w produkcji wyrobów. Niebawem będę mogła skupić się już tylko na pracy, ponieważ na realizację czekają wyjątkowe pomysły i nietuzinkowe produkty. Mam nadzieję, że moja oferta, dzięki różnorodności wzorniczej, zaspokoi potrzeby wielu klientów oraz trafi na półki klientów o wyrafinowanych gustach. Nowe produkty pojawiać się będą w moim sklepie internetowym www.hotidea.pl. Aby być na bieżąco, warto już teraz zapisać się na listę subskrybentów. Obiecuję, że będzie co oglądać.
Pierwsze dostawy gliny, szkliw, farb i narzędzi, to ilości potrzebne na rozruch. Skupię się na poznaniu surowców, poznam ich charakterystykę i zgłębię specyfikę zdobień. Aktualnie w pracowni ilościowo dominuje glina gładka bez szamotu. Wiem, że jest mniej tolerancyjna na błędy, ale na kole garncarskim, które niebawem dojedzie, będzie mi się na niej lepiej pracowało. Zapewne będzie mi szła jak woda i ani się obrócę, jak będzie trzeba myśleć o nowej dostawie.
Choć ceramika jest moim oczkiem w głowie, na wypał jednak będzie trzeba chwilę poczekać. Piec ma dojechać dopiero za miesiąc. Do tego czasu na pewno przygotuję całą masę obiektów do wypału na biskwit. Pierwsze prace i elementy na próbki już schną. Gdy przyjdzie odpowiednia pora i czerepy będą wypalone, zastanowię się nad szkliwami. To będzie trudne, bo każde szkliwo daje inny efekt, a wariantów tych kombinacji jest nieskończona ilość. Sposobem nakładania szkliwa jak i kolorem można zepsuć efekt końcowy, albo uratować swoją pracę. Do pewnych rozwiązań dopiero będzie trzeba dojść metodą prób i błędów.